poniedziałek, 21 września 2015

Początek przygody z handlingiem i wystawami.

To nie ostatni post w tym tygodniu :)
Dzisiaj podsumowanie weekendu, bardzo owocnego z resztą. W sobotę miałyśmy przyjemność trenować agility pod okiem Moniki Rylskiej oraz pójść w jej towarzystwie (w przerwie między grupami) na grzyby xD. Mnóstwo nowej wiedzy i rad mamy do przemyślenia w domu, krótko mówiąc Gaja spisała się na medal, ale nie tylko w sobotę... ;) Niedziela wyparła na nas więcej emocji, ale też dużo mnie nauczyla chociażby tego, aby nie trenować i nie męczyć psa dzień przed (mój bardzo wielki błąd). Pojechałyśmy na wystawę do Gorzowa Wielkopolskiego, przygotowane umiejętnościami, jak i wizualnie. Gaja dostała ocenę DOSKONAŁĄ oraz wylądowała na II lokacie ze srebrnym medalem, jestem z niej przeogromnie dumna, że dała radę mimo widocznego zmęczenia. Nie wiem czy jest sens opisywać konkurencję Młodego Prezentera ,ponieważ to uważam za kompletny niewypał, Gaja była zmęczona i przestała współpracować, wręcz spała stojąc. Jednakże dzielnie zniosła moje "zachcianki". Do domu wróciłyśmy od razu po tej konkurencji, ponieważ lokata II nie upoważnia do żadnych porównań typu BOB i BIS. Nie poddajemy się i wiemy co mamy do poprawy, mamy nadzieję, że fundusze pozwolą na listopadową wystawę w Poznaniu oraz może w Koszalinie :)
Filmik z semi dodam jakos na dniach, gdy pojawią się zdjęcia :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz