wtorek, 25 października 2016

RECENZJA: Obroża z paracordu od DogBeauty

Zanim przejdę do recenzji chciałabym poinformować Naszych fanów iż częstotliwość zamieszczania postów u Nas na blogu zarówno, jak i na fan page nieco się zmniejszy. Niestety od września powróciliśmy do szarej rzeczywistości i mamy sporo zajęć w szkole, tym bardziej, że to już druga klasa liceum. Postaram się pisać notki tak często, jak to tylko będzie możliwe. Mam już parę pomysłów dotyczących reformy bloga, głównie pod względem wyglądu, tak aby był bardziej przejrzysty i ukierunkowywał się do naszych poczynań. Wszystko w swoim czasie, mam nadzieję, ze wyjdzie to wszystko tak, jak sobie to wyobrażam i najważniejsze, że Wam się spodoba!

Obrożę od Dog Beauty otrzymałyśmy stosunkowo daaawno, jednakże dopiero parę dni temu byłam w stanie podsumować testy, które trwały prawie całe wakacje. Krótko streszczając te dwa miesiące byłyśmy... wszędzie! Co tydzień podróż po innym mieście i zbieranie cennych punktów, które...a o tym w kolejnym poście, potrzymam Was w niepewności. 
Obroża miała szansę sprawdzić się nad morzem, w lesie na spacerach, jak również na wybiegach dla psów, czy podczas wystaw psów.
Test 1 Został przeprowadzony podczas naszego pobytu w Pobierowie, gdzie Gaja szalała do woli po plaży w towarzystwie innych psów, wielokrotnie wbiegała do wody, tarzała się w piasku. Test miał na celu sprawdzenie wytrzymałości splotu pod wpływem słonej wody oraz czas wysychania obroży.
Jeżeli chodzi o całkowite wysuszenie to trwało to około 3 godzin, więc naprawdę niedługo. Splot zmienił się pod względem objętości. Obroża poszerzyła się jednak o znikome 0,5cm, więc nie ma tragedii. Paracord nie zmienił swojej tekstury, jak również koloru. Barwa fioletu pozostała równie intensywna, jak na początku.
Test 2 Polegał na sprawdzeniu odporności na przyjmowanie brudu. Gaja jest pogromczynią wszelkich kałuż, co ułatwiło mi testy. Nurkowanie w najczarniejszych, najbardziej błotnych bajorkach na spacerach w lesie to ulubione zajęcie mojego showka. Obroża po powrocie do domu była równie czarna, jak klamra zatrzaskowa. Do przeprania jej użyłam ciepłej wody i mydła. Brud odpuścił, nie miałam większych problemów z domyciem błota.
Test 3 Wytrzymałość na wszelkie przetarcia. Niektóre psy, jak dorwą coś ciekawego, nie koniecznie przez aczonego do zabawy zazwyczaj lubią przetestować same nowy obiekt. "A do czego to służy, jak się tym bawić?". Gaja uwielbia się szarpać, pod dostatkiem u nas polarowych splotów, czy owiec na amortyzatorze, jednakże jak to mówią- zakazany owoc smakuje najlepiej. Podczas mojej nieobecności mój osiołek ściągnął sobie obróżkę z kaloryfera i zabawiła się nią. Poza mokrym paracordem i lekko zdezelowaną klamrą obróżka przeżyła atak, linki pozostały nienaruszone.

Subtelna zawieszka, która jednocześnie zdobi obrożę, jak również może służyć do zaczepienia adresatki pięknie komponuje się z z całokształtem. Ku mojemu zdziwieniu nie zaczęła jeszcze rdzewieć, ani farbować, a to odwieczny problem w przeważnie każdej obróżce z linek.
Dlaczego warto zdecydować się na obrożę z paracordu?
Szeroka gama kolorów do wyboru, których regularnie przybywa stwarza nam możliwość dowolnego zestawienia barw. Nie możemy również zapomnieć o typach splotów, których również nie brakuje w ofercie. Najbardziej popularnymi są COBRA oraz FISHTAIL. My miałyśmy okazję przetestować splot fishtail.

Podsumowując, serdecznie zachęcam do zakupu tego ostatniego trendu w psiej modzie. Uważam, że cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości produktu. Wykonanie, wytrzymałość, wszystko na zasłużoną piątkę z plusem. Mam tylko jedną uwagę do potencjalnych osób, które będą decydowały się na zakup. Zmierzcie dokładnie obwód psa nie napinając miarki, ponieważ- jak to na arystokrackie szycie na miarę przystało- wszystko jest idealnie spersonalizowane, a niestety obroże z paracordu nie mają możliwości regulacji. Zamówienia można składać bezpośrednio poprzez fan page Dog Beauty 

niedziela, 10 lipca 2016

Bałtyk w jednej paczuszce- RECENZJA: Suszone Śledzie od HUNDOG

Gaja nigdy nie przepadała za rybnymi karmami i typowymi przysmakami z morskich owoców.
Jednakże postanowiłam zaryzykować i spróbować z suszonymi śledziami, nie miałam nic do stracenia, ponieważ mój drugi ,,odkurzacz''- Mika nie zastanawiałaby się nawet.
Postanowiłam spróbować już tego samego dnia, gdyż paczka doszła do nas rano. Na paczkę czekaliśmy około 3 dni.

Po otworzeniu paczki uwolnił się dość specyficzny zapach ryby, był bardzo intensywny, więc moje suki zainteresowały się zawartością. Gaja ku mojemu wielkiemu zdziwieniu była bardzo "podjarana" nowością i standardowo zaczęła żebrać o śledzia. Po wykonaniu sztuczki w nagrodę otrzymała jedną sztukę, którą łapczywie chwyciła i zabrała się do jedzenia na trawniku. Byłam w szoku, mówię sobie, przecież tam są ości, a ta jadła to jakby miał to być jej ostatni posiłek w życiu. Poprzyglądałam się chwilę i okazało się ze wszytko jest tak doskonale wysuszone, że nie ma prawa stwarzać niebezpieczeństwa. Miękki i kruchy przysmak sprawił, że Gaja pokochała rybne kąski.

Skład produktu:
100% śledzie bałtyckie
Cechy produktu:
- bez konserwantów
- w 100% naturalne
Hermetyczne zamknięcie, które umożliwia nam szczelne zamknięcie produktu i ponowne otworzenie powoduje, że walory smakowe, jak również zapachowe pozostają takie same, jak za pierwszym odpieczętowaniem paczki. 

Firma HUNDOG, którą możecie znaleźć na Facebooku -klik- oferuje również produkty, takie jak:
- Frykasy wołowe (płuca wołowe) 85 g 7,50 zł
- Rarytas wołowy (suszony żołądek) 165 g 11,90 zł
- Jądra wołowe 135 g 13,50 zł
- Rarytas wieprzowy (suszone jelita) 235 g 13,50 zł
- Suszona wołowina (suszony mięsień przełyku) 165 g 16,50 zł
Przeczytać ich dokładne specyfikacje oraz skład analityczny oraz zakupić je można w sklepie PSIABUDA oraz bezpośrednio na FanPage :)
Jeśli chodzi o cenę przysmaków to uważam, ze jak na taką jakość i smakowitość produktów jest ona jak najbardziej odpowiednia. Kwoty podane powyżej pochodzą z cennika PSIEJBUDY. Przysmaki występuję w paczkach o pojemności od 85 do 235g, cena waha się w zależności od wielkości paczki oraz typu przysmaku (wołowina, wieprzowina, ryba)
Jeśli chodzi o śledzie to cena wychodzi około 88 zł za kilogram (paczka 165 g kosztuje 14,50 zł)


Podsumowując, uważam, że przysmaki HUNDOG spisały się na szóstkę! Mój pies nareszcie przekonał się do ryby, ogromny sukces, na prawdę! Wiem, że to na pewno nie będzie nasza ostatnia paczka, która zostanie odpieczętowana, mamy zamiar spróbować też innych przysmaków tej firmy.
Bardzo, bardzo polecamy!

Plusy (+):
-Znakomita jakość produktów
-Szczelne zamknięcie (nie każdy lubi, jak takie zapaszki panoszą się po domu :D)
-Cena adekwatna do jakości produktu
-Miękki i kruchy produkt, idealny dla małych, jak również dużych psów

Minusy (-):
BRAK


wtorek, 21 czerwca 2016

Wzloty i upadki, czyli Ci co dziś są ostatnimi jutro będą pierwszymi.

Cześć wszytkim!
Niniejszy post chciałabym skierować do wszytkich, którzy tracą wiarę w siebie po każdym nieudanym debiucie, treningu itd. Pomysł na taką tematykę przyszedł mi po minionej niedzieli i jeszcze wcześniejszym tygodniu, gdzie wiele się działo.
Moze zacznę od początku. Jesli obserwujecie nas na bieżąco na Facebooku, to mogliście zaobserwować naszą próbę walki o młodzieżowy championat Polski. 12 marca tego roku pojechałam z Gają na wystawę do Chocenia, jest to miejscowość koło Włocławka. Nadal nie wiem jakim cudem, ale udało nam się wywalczyć pierwszą lokatę z oceną doskonałą na 9 psów w konkurencji i tym sposobem dostałyśmy pierwszy bilet do tytułu młodzieżowego Championa.
Nasz kolejny cel- Opole, wystawa międzynarodowa 23.04, prawie tysiąc zrobionych kilometrów w jeden weekend i powrót z niczym praktycznie, brak medalu, przychylnego opis, brak humoru, załamanie. Po tej wystawie myslalam, ze to juz koniec mojej przygody, ale powiedziałam sobie, ze jesli nie będę walczyć do końca to nie wybaczę sobie, bo moze jednak miałam szansę.
                 fot. Mateusz Kućko Gdynia czerwiec 2016

Leszno 29.05 ostatnia międzynarodówka przed ukończeniem 18-ego miesiąca życia Gai (do 18-ego miesiąca życia psa mozna starać sie o młodzieżowy championat polski), czasu było na prawdę mało, ponieważ 16 czerwca Ga kończyła 18 miesięcy. W Lesznie szczęście znowu się do nas uśmiechnęło, piękny opis, ocena doskonała i pierwsza lokata.
Jedyna "pobliska", krajowa wystawa, której nam brakowało do ukończenia tytułu to Kalisz 12.06. Oczywiście ostatnie kieszonkowe, ostatnie nadzieje zostały położone w rękach tego oddziału, ale niestety, Gaja mimo pięknego przygotowania była trzecia.
Załamałam się, wytrymowałam krówkę "na zero", ze jest gładka. Przez wakacje obiecałam sobie, ze będę obserwować jej włos aby ewentualnie ukryć pewne mankamenty i pięknie wyprofilować ją groomingiem, gdy sierść jej odrośnie.
Lipiec i sierpień mam zamiar spędzić bardzo aktywnie i plenerowo, ponieważ zamierzam co tydzień obierać inny kierunek podróży. Będę jeździć na wystawy tylko aby uczestniczyć w konkurencji młody prezenter, ponieważ staram się o nominację do TOP10 młodych prezenterów w podsumowaniu roku, które będzie miało miejsce w listopadzie w Poznaniu na dużej, międzynarodowej wystawie psów.
fot. Mateusz Kućko Gdynia czerwiec2016

W minioną niedzielę wybrałam się do Gdyni na zwykłą i pozornie małą, krajową wystawę. Pozwolę sobie opowiedzieć i streścić przebieg konkurencji MP.
Początkowo byłam zgłoszona z pudlem dużym płowym do konkurencji MP, jednakże po zobaczeniu wiekosci ringu na eliminacje zrezygnowałam i na ostatnią chwilę wyciągnęłam "opitoloną" Gaję z kontenerka, założyłam ringówkę i wyszłam na spontanie na ring eliminacyjny. Nie liczyłam na wielkie noty, gdyż w ogole nie ćwiczyłam z nią wcześniej. Okazało się, ze na 5 osób eliminacje przeszło 4....w tym my!
Od sędziny usłyszałam, ze figura została pokonana perfekcyjnie <Wow!>. Czekając na półfinał grupy starszej ćwiczyłam z innym jackiem do konkurencji NAJLEPSZA GRUPA HODOWLANA, którego powierzono mi, abym go pokazała. Gdy nadeszła godzina półfinału, wyszłam z Gają jako 2ga, były jeszcze 3 inne prezenterki, z Bostonem, whippetem oraz Bichon Friese. Po wykonaniu figur przez każdą z nas sędzina przeszła się jeszcze parę razy wokół nas (abyśmy musiały zmieniać miejsca, co najbardziej lubimy :D), podeszła do każdego psa aby sprawdzić jego realcję (Gaja chyba pomyliła szanowną Panią sędzinę z moją babcią gdyż wpadła w euforię na widok, ze zbliża się do nas; wyszło to na nasz plus, gdyż Gaja pokazała iż nie jest zirytowana i zestresowana).
Po chwili sędzina podeszła do komentatora wystawy, który przez mikrofon zaczął mówić: ,,Na miejscu czwartym, prezenterka z psem rasy.....bichon friese!" (I od razu moja mysl:,,uf, przynajmniej tym razem nie bedziemy ostatnie"), ,,Miesjce trzecie zajmuje prezenterka z numerem 5, z psem rasy Boston terrier!" (moja myśl: ,,No to są chyba jakieś żarty, ze ja niby druga?!"), ,,Miejsce drugie zajmuje...."(dopytuje pani sędzi, bo zapomniał, a mi po ruchu warg szanownej Pani kolana się ugięły),,Miejsce drugie zajmuje prezenterka z whippetem, natomiast zwycięzca grupy starszej zostaje  dziewczyna prezentująca psa rasy jack russell terrier!!!" *wrzask**brawa**wohoo brawo Nicola i Gaja!!!(hodowczyni ojca Gajki z widowni)*
Po chwili zebrali się fotografowie, zrobili parę ujęć osobom na podium (i mnie z burakiem na twarzy) i poszli. Nadbiegły też moje bardzo dobre koleżanki, które pomogły mi zabrać się z pulą nagród do namiotu....ale to jeszcze nie koniec.
Czekał mnie finał, gdzie konkurowałam o tytuł zwycięzcy dnia z dziewxzyną, ktora zajęła pierwszą lokatę w grupie młodszej. Sędzina poprosiła nas obie z psami do siebie i kazała się wymienić czworonogami. Miałyśmy zrobic literę "I", czyli pójść z nieswoimi psami tam i z powrotem (o figurach z młodego prezentera możecie poczytać z poprzednim poście). Koleżanka miała charta polskiego, bardzo fajny i kontaktowy pies, gorzej było z moją Gają, ktora lubi odstawiać cyrki, jak widzi inny koniec ringówki, ale tym razem było całkiem, całkiem.
fot. ZKwP Oddział Gdynia

Po powrocie do Pani sędzi, odmienieniu się psami czekałyśmy na werdykt spoglądając na siebie i pokazując ze ta druga była lepsza. *CHWILA CISZY* komentator ,,Zwycięzcą dnia zostaje prezenterka.........z grupy starszej, prezentująca dzisiaj jack russell terriera!!!"
Zdziwienie i szok jaki przeżyłam myslalam, ze bedzie śmiertelny, WOW!
Jestem też pełna podziwu dla organizatorów wystawy, którzy przygotowali tyle cudownych i pamiątkowych nagród, że głowa pęka....a właściwie nie głowa tylko przedział w pociągu!
Namiot, krzesełko plażowe, miśki, koce, karma, puchary, no po prostu szok!

Podsumowując powyższe wydarzenia mogę dodać uważam trafną sentencję idealnie pasującą do tego co działo się w ostatnich tygodniach i miesiącach ,,Po każdej ciemnej nocy wstaje jaśniejszy dzień''.
To wszytko co miało miejsce, co się wydarzyło tylko i wyłącznie upewniło mnie w tym, że nie należy się poddawać. Każdy ma swój gorszy dzień, chwilę zwątpienia. Nigdy nie powinniśmy tracić wiary w siebie. Dzisiaj możemy być ostatnimi, a jutro pierwszymi.
pamiątkowe zdjęcie z Kasią z Rakiety Pastora!

piątek, 10 czerwca 2016

Hi, I'm junior handler

Cześć wszystkim!
Tak jak obiecałam w poprzednim poście o wystawowej tematyce, chciałabym Wam nieco przybliżyć konkurencje finałowe na wystawach. Tytuł dzisiejszego postu odnosi się do osoby, a konkretnie mnie. ,,Junior handler'' znaczy potocznie w języku wystawców młody prezenter. Zacznę może od tego, ponieważ trochę słów mam zamiar o tym napisać. 
Młody prezenter (Junior Handling) to konkurencja skierowana dla dzieci i młodzieży, dzieli się ona na dwie grupy:
a) młodszą- mogą w niej uczestniczyć wszystkie dzieci, które mieszczą się w przedziale wiekowym od 9 do 13 lat.
b) starszą- może w niej uczestniczyć młodzież od 14 roku życia do 18.
GAJA Gen_Vestri FCI na międzynarodowej wystawie Leszno 2016

Posiadasz psa, jesteś członkiem związku kynologicznego, nie jesteś, nie masz...jest to mało ważne. Nie są to obowiązki, które należy spełnić, aby móc wziąć udział w tej konkurencji. Osoby biorące udział bardzo często ,,wypożyczają'' takie psy od osób, które właśnie jadą na wystawę, gdzie rozgrywają się owe eliminacje. Jeśli posiadasz psa z wyrobionym rodowodem ZKwP również możesz startować, Twój pies czy też nie, nie ma to znaczenia. Zaznaczę również, że nie każdy pies się nadaje, więc od razu odradzam bieganie po sąsiadach i pytanie :D 
Najważniejsze aspekty w tej konkurencji: kontakt i porozumienie psa i towarzysza oraz poprawność wykonywanych figur....figur? Czy to matematyka? Otóż trochę tak, jednakże nie jest to skomplikowane.
Konkurencja przewiduje następujące figury:
zdjęcia: grafika google
1. Litera ,,I'' pot. tam i z powrotem
2. Litera ,,L'' prawo i lewo skrętna
3. Trójkąt równoboczny
4. Litera ,,T'' prawo i lewo skrętna
5. Ósemka
6. Trójkąt prostokątny prawo i lewo skrętny
Jeśli się dobrze przyjrzeliście to mogliście dostrzec pewien bardzo ważny myk. Cały czas pies jest od strony sędziego. Nie możemy go zasłonić, gdyż jest to duży błąd.
Młody Prezenter Leszno 2016, 3 lokata 

Przejdę teraz do konkurencji zwanej Najlepszą parą hodowlaną. Regulamin mówi jasno, że w konkurencji mogą brać udział dwa psy przeciwnej płci będące własnością jednej* osoby (*podobnie jest, gdy pies jest współwłasnością dwóch osób). Oba psy w tej konkurencji są zazwyczaj prowadzone w jednej ręce. Konkurencja jest w pewnym sensie pomocna, gdy planuje się miot po tej parze, gdyż oceniane jest zgranie obu psów, jak rownież podobieństwa w budowie i charakterze.
Najlepsza grupa hodowlana to konkurencja bardzo zbliżona do najlepszej pary hodowlanej, jednakże tutaj polega to na trochę innej zasadzie. W grupie hodowlanej muszą byc wystawiane psy w liczbie od 3 do 5, z tym samym przydomkiem i tej samej rasy (jak pewnie wiecie, pod jednym przydomkiem można hodować parę ras psów). Pokazywanie psów w tej konkurencji nie musi odbywać się przez jednego handlera, ale nawet kilku.
Grupa hodowlana Gen-Vestri (od lewej: Gaja, Eniqa i Hopka)

Jeśli chodzi o finały, czyli BOG i BIS jest to na pierwszy rzut oka trochę skomplikowany proces. Postaram się to krótko i jasno przedstawić. Zacznę od BOGa (Best Of Group, czyli najlepszy w grupie. Jak pewnie wiecie, psy rasowe dzielą się na poszczególne grupy FCI, od I do X, czyli od owczarków i pastuchów przez aportery, terriery, psy dowodne, ozdóbki i aż po charty. Psy, które w danej grupie otrzymają tytuł BOB (Best Of Breed, czyli Najlepszy w Rasie) idą konkurować o najlepszego w grupie, a tych psów jest zazwyczaj masa i jeszcze więcej. Spośród wszystkich BOBów jest wybierana czwórka (zdaniem sędziego) najpiękniejszych psów. Ten, któremu zostanie przyznana 1 lokata idzie na BIS. Na Best in Show jest rowniez wybierana najlepsza czwórka, ktora zazwyczaj otrzymuje bardzo ciekawe nagrody, niekiedy nawet pieniężne. Wybór w tych konkurencjach zazwyczaj odbywa się pod aspektem przygotowania psa i ruchu. Moze się zdarzyć rowniez sytuacja, ze sędzia oceniający rasę nie da BOBa żadnemu psu.
Leszno 29.05.2016

Dodam też krótką ściągawkę skrótów, które są często używane na wystawach:
BOB (Best Of Breed)- owy tytuł otrzymuje pies najlepszy w rasie,
BOS (Best Of opposite Sex)- jeżeli BOBa zgarnął pies, to BOSa otrzymuje suczka i na odwrót,
CAC/CWC (Certificat d' Aptitude au Championnat) tytuł otrzymywany przy pierwszej lokacie w klasach od młodzieży wzwyż na wystawach krajowych.
CACIB (Certificat d'Aptitude au Championnat International de Beauté) tytuł otrzymywany przy odrębnym porównaniu psów i suk z pierwszą lokatą i oceną doskonałą z klas pośredniej, otwartej i championów. Res-CACIB (rezerwowy) otrzymuje (jesli CACIB zgarnął pies) samiec z drugiej lokaty z tej samej klasy.

Mam nadzieję, że trochę przybliżyłam Wam jak na prawdę wyglądają wystawy, jeśli mielibyście jakiekolwiek pytania, to piszcie śmialo w komentarzach, postaram się odpowiedzieć. Mam jeszcze do was pewną kwestię, która mnie nurtuje...czy takie posty Was interesują? Chciałam się trochę wyróżnić, ponieważ co chwilę widzę posty o tej samej tematyce i wedgług mnie robi się to trochę monotonne :P

czwartek, 26 maja 2016

RECENZJA: Przysmaki Minis 8in1

Parę tygodni temu zostałyśmy wybrane do przetestowania przysmaków 8in1 w dwóch smakach: kurczak z marchewką oraz z wołowina z jabłkiem. Wcześniej tylko raz miałyśmy okazję próbować tych łakoci. Postanowiłam iść na żywioł i przetestować je porządnie i szczerze przy okazji wystawy psów rasowych w Ustce na ringu. Moja saszetka była przepełniona mniejszymi kawałkami 8in1. Przed wejściem na ring poćwiczyłam jeszcze chwilę skupienie, suka pięknie pracowała i ze smakiem odbierała swoją nagrodę. Niemniej jednak chciałabym dokonać małego porównania tych smaków.
Kurczak z marchewką posłużył nam na ringu, gdzie otrzymałyśmy ocenę doskonałą i drugą lokatę, za to duet wołowiny z jabłkiem pięknie spisał się na finałach, gdzie w grupie hodowlanej wszystkie trzy osoby w saszetkach miały właśnie te przysmaki. Niesamowite skupienie i żywy ruch mimo upału przyniosły nam 1 lokatę! Nie wspomnę już o Młodym Prezenterze, gdzie otrzymałyśmy 1 miejsce oraz zwycięzce grupy starszej <3


Analizując skład: Białko surowe 20%, oleje i tłuszcze surowe 2,5%, włókno surowe 1,5%, popiół 5,5%, zawartość wilgoci 28%
Przysmaki bez glutenu oraz cukru, co sprzyja wrażliwym żołądkom. Okrągły kształt sprawia, że przysmak jest łatwy do pogryzienia i nie podrażnia dziąseł. Tylko 2,5% tłuszczu. Łakocie są również wzbogacone o Witaminę A oraz D3,
Nie ukrywam, że zawartość mięsa jest mało zadowalająca.
Jeśli chodzi o kształt i strukturę to możemy (w zależności od smaku) wyróżnić dwa kształty: okrągły i na wzór kwiatków. Każde z nich są jakby dwu kolorowe, mają otoczkę, a na środku widnieje ciemniejsza część. Przysmaki są łatwe w dzieleniu na mniejsze części, przez co możemy ich używać na treningi oraz spacery


W sklepach możemy dostać 8 różnych i bardzo ciekawie zestawionych wersji smakowych:
  • jagnięcina z żurawiną
  • kaczka ze śliwkami

  • wołowina z koperkiem

  • ryba z pomidorami
  • jagnięcina ze szpinakiem
  • indyk z dynią
  • dziczyzna z borówkami
  • królik z ziołami
Wcześniej miałyśmy okazję mieć w naszych zasobach 8in1 Minis Fish and Tomato (ryba i pomidor) i powiem szczerze, że nie przyglądałam się jakoś szczególnie jak Gaja je toleruje. Pamiętam tylko, że krótko je widziałam na oczy, ponieważ najprawdopodobniej w błyskawicznym tempie zniknęły z naszej spiżarki :D

Jeśli chodzi o cenę to nie jest ona jakoś super wysoka, jak na przysmaki z takim składem i taką smakowitością. W zależności od sklepu, który prowadzi ich dystrybucję cena waha się od 3,70 zł do 8,50 zł. Podpowiem, że najtaniej wychodzi w sklepie Zooplus, (<-- klikając w odnośnik przeniesie was bezpośrednio do tej oferty) gdzie kupując zestaw 8 opakowań w różnych wariantach smakowych płacicie niecałe 30 zł.


Plusy (+):
-przystępna cena
-łatwe w dzieleniu
-duży wybór smaków
-kształt sprzyjający psiej jamie ustnej
Minusy (-):
-mało zadowalający skład

Podsumowując, stwierdzam, że jeszcze nie raz posłużę się tymi przysmakami na ringu, spacerze itd.
Moim celem jest przetestowanie wszystkich wariantów smakowych. Będziecie chcieli za jakiś czas zestawienie wszystkich przysmaków, które Gaja miała przyjemność smakować i spis naszego TOP10? Jeśli tak to czekam na komentarze, a tymczasem lecę się pakować na wystawę psów rasowych, na którą jadę już jutro z samego rana do Leszna. trzymajcie kciuki, aby i tym razem Minis'y dały radę!