środa, 13 stycznia 2016

Manufaktura Psich Maszketów

Nie ukrywam, że trochę zwlekałam z tą recenzją, jednakże już jest. Zapraszam do lektury!
Manufakturę Psich Maszketów poznałam parę dni przed świętami Bożego Narodzenia. Moją uwagę przykuły zdjęcia, na których widniały psie ciasteczka, ale wcale nie takie ,,zwykłe''.
Postanowiłam zapoznać się głębiej z ofertą, a już po paru dniach miałam przed sobą paczkę pełną psich łakoci.
Zainteresowanie obu psów było przeogromne, siedem starannie zapakowanych paczuszek, a z każdej z nich wydobywający się inny zapach. Woń mięsa przeplatająca się z owocowo-warzywną mieszanką, rarytas dla czworonogów!
Przysmaki są w 100% naturalne oraz ich skład w pełni sprzyja psiemu układowi pokarmowemu.

Pierwsza otworzoną saszetka zawierała psie żelki. SKUBANE ŻELKI to mięciutka i stała żelatyna, a w niej mięso i wątróbka z indyka, kurze serca oraz jabłka. Wielkość jednego kwadracika jest porównywalna do monety pięciozłotowej. Spisuje się doskonale jako nagroda na treningach oraz do degustacji w domu. Gaji bardzo przypadły do gusty, ponieważ mogła bez problemu uporać się z każdym kęsem, a poza tym jest wielką fanką wątróbek :)
 
RYBKA Z FERAJNY to kolejna kreatywna nazwa przysmaków, które otrzymałyśmy. Są to ciasteczka bazujące na łososiu, indyku, ryżu oraz marchewce. Jako, że Gaja od najwcześniejszych dni u mnie dostawała rybkę pod nos, nie zastanawiała się nawet nad rybnym rarytasem. Pańcia za to musi bardziej uważać na palce :D Zapach jest specyficzny i przyciągający wybrednych konsumentów, a kształt ,,kości'' sprzyja gryzieniu. Ciastko jest miękkie i sprężyste.

 Czy ktoś kiedykolwiek myślał o połączeniu wieprzowiny z czymś słodkim? Manufaktura Psich Maszketów zadbała, aby atrakcji w nazwie, jak również w składzie ciastek nie zabrakło... Tak oto powstały przysmaki o nazwie SŁODKA WIEPRZOWINKA. Egzotyczne owoce z nutą świeżej świnki? Czemu nie! Ciasteczka zawierają takie owoce i warzywa jak: marchew, jabłka, bataty czy mango. Gaja sceptycznie podchodziła do nietypowych kosteczek, natomiast Mika bez zastanowienia pochłonęła większość opakowania.

Wegetariańskie ciasteczka dla psów? OWOCOWA MOC to banan w duecie z dzikim jabłkiem, gruszka i miód z nutą wanilii to doskonałe połączenie dla alergików oraz psów wielbiących owocowe połączenia. Wanilia jest priorytetowym składnikiem nadającym wyjątkowy zapach ciasteczkom. Dzięki niej Twój pies nie oderwie nosa od saszetki! Gaja był w niebo wzięta po zasmakowaniu pierwszej sztuki, po podzieleniu na mniejsze części nadają się (jak wszystkie z resztą) jako nagroda na treningach.

Czy można kochać drób? Oczywiście, że tak! Specjalnie dla wielbicieli powstało KURCZAKOWE LOVE, które po brzegi wypełnione jest świeżym mięsem i podrobami z kury. Towarzyszą im: banan, jabłko i marchewka. Żadem łakomczuch nie oprze się takiemu połączeniu. Półwilgotne kąski to idealne rozwiązanie dla starszych psów, ale nie tylko. Mika była zachwycona i czekała na więcej, moja uwaga jest taka.. uważajcie na swoje palce! ;)

Słyszeliście kiedykolwiek o słodkich ziemniakach, które psy wręcz uwielbiają? Jeśli nie, to z wielką chęcią o nich opowiem. Bataty, bo taką nazwę przybrały to odmiana ziemniaka, która po przyrządzeniu może służyć jako genialny przysmak dla psów. Tak właśnie powstały ciastka BATATY I PRZYJACIELE, które poza rośliną okopową zawierają między innymi: mango banan, marchew i miód, nie zabraknie również mąki z ciecierzycy, która wypełnia półwilgotne ciastko.
Zdecydowanie jedne z czołowych ciasteczek w naszym rankingu, Gaja nie mogła doczekać się więcej, a Mika pierwszy raz od paru lat pokazała do tej sztuczki susła!

Wołowina w teamie ze sporą gamą warzyw i owoców daje KROWĘ NA WYPASIE. Dobrze wypieczone ciastka z dużym zastrzykiem witamin to to, czego było nam trzeba! Wołowina była na porządku dziennym u nas w domu i po jakimś czasie poszła w odstawkę, jednakże po pojawieniu się krowy na wypasie wszystko wróciło do normy z podwójną chęcią! Gaja chciała więcej i więcej, a Mika nie mogła oderwać wzroku od okrągłego kształtu przysmaków.

Na koniec parę słów ode mnie.. Jestem pod wrażeniem, od czasu, kiedy wzięłyśmy się za testowanie nasz dom przepełniły nowe składniki, a dieta Gaji wzbogaciła się o nowe rośliny. Dawno nie miałam do czynienia z tak rzetelną firmą. Wkładają całe serce i czas w przygotowywanie maszketów. Moje obserwacje mówią same za siebie, psy zadowolone, a ich brzuszki cieszą się znakomitym trawieniem.
Polecamy
Nicola & Gaja



3 komentarze:

  1. Kocham Twoje posty Nika :* ! Chcę więcej XD <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie może i my się skusimy :)
    Zapraszam do siebie
    http://psiasfera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O, nie słyszałam nic o nich.
    Trzeba będzie spróbować :)

    podopieczni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń